Od NASZEJ Jadalni do W.Bistro – marzenia, które odmieniła pandemia
2021-07-28 |
Spotkaliśmy się z właścicielami W.Bistro (poprzednio NASZA Jadalnia) Państwem Dorotą Krupą i Konradem Kossowskim, aby porozmawiać o ich historii i dużych zmianach jakie zaszły w tym miejscu w ciągu ostatnich 8 lat.
Z kultowej NASZEJ Jadalni - stricte polskiej lunchowni - powstało W.Bistro z ciepłym wnętrzem i troszkę innym menu, choć nadal pod dużym polskim wpływem.
Jak to się stało, że trafili państwo do Wilanowa?
Dorota Krupa: Poza tym że prowadzimy tu biznes, od 2012 r. jesteśmy mieszkańcami Miasteczka Wilanów. Wybraliśmy to miejsce, ponieważ bardzo podoba nam się koncepcja całej tej dzielnicy. Tu wszystko jest na miejscu, w zasadzie nie trzeba stąd wyjeżdżać aby zrobić zakupy, dobrze zjeść czy skorzystać z opieki medycznej. Można wysłać dziecko do przedszkola, a później do dobrej szkoły.
Konrad Kossowski: Jesteśmy tu po prostu z sympatii do Wilanowa.
Przed laty otworzyliście Państwo tutaj kultowe miejsce NASZA Jadalnia. Proszę powiedzieć, co to było za miejsce? Jacy ludzie go odwiedzali?
Dorota Krupa: NASZA Jadalnia w zasadzie była wypadkową naszego marzenia aby mieć restaurację i naszych możliwości, które na tamten moment mieliśmy.
Stała się ona miejscem bardzo rodzinnym. Na początku dużo rzeczy robiliśmy w Jadalni sami, potem dołączyła do naszego zespołu moja siostra. W weekendy przyjeżdżały nasze mamy. Mój tata był długo odpowiedzialny za kwestie logistyczne i współpracę z naszą kuchnią centralną, którą otworzyliśmy na Mokotowie.
W pewnym momencie zapotrzebowanie na nasze dania było tak duże, że musieliśmy się wesprzeć produkcją zewnętrzną, a chcieliśmy aby to była nasza produkcja własna. Dlatego otworzyliśmy kuchnię cateringową.
NASZA Jadalnia była miejscem z kuchnią typowo polską. Z założenia miały to być dania obiadowe, lunchowe, coś pysznego, co można zjeść na szybko.
Czy to się sprawdziło?
Dorota Krupa: Tak, to się bardzo sprawdziło w zasadzie od pierwszego dnia funkcjonowania Jadalni. Staraliśmy się stanąć na wysokości zadania, pilnować jakości i dbać o potrzeby naszych gości. Miejsce to było bardzo dobrze odbierane przez lokalną społeczność.
Co w takim razie spowodowało, że NASZA Jadalnia została zamknięta i powstał nowy koncept o nazwie W.Bistro?
Konrad Kossowski: Tak naprawdę o zmianie konceptu zdecydowały dwie rzeczy.
Po pierwsze pandemia – nie byliśmy w stanie dłużej utrzymać kuchni cateringowej na Mokotowie. Musieliśmy ją zamknąć z powodów finansowych. Dlatego musiał się także zmienić koncept miejsca w Wilanowie, ponieważ zaplecze nie byłoby w stanie logistycznie przygotować całej, dość obszernej karty dań, która była dotychczas.
Druga rzecz, to była chęć zmiany funkcjonującego już 7 lat modelu na miejsce typu bistro, gdzie jest troszeczkę spokojniej, ciepłe wnętrze zachęca aby przyjść wieczorem na wino, posiedzieć wspólnie przy stole, podzielić się jedzeniem i cieszyć się po prostu chwilą.
Skąd taka nazwa - W.Bistro?
Dorota Krupa: nazwa W.Bistro ma dla nas kilka znaczeń. Po pierwsze W jak Wilanów, po drugie W jak imię naszej jedynej córki Wandy, która dwa lata temu pojawiła się w naszym życiu. Również może kojarzyć się z Warszawą. Pewnie będzie trochę osób które będą tę nazwę wymawiać „w Bistro” :)
Od kiedy działa ten nowy koncept?
Dorota Krupa: Mieliśmy niestety kilka problemów z otwarciem, głównie z powodu pandemii. Finalnie udało nam się otworzyć lokal w połowie stycznia tego roku.
Czy klienci NASZEJ Jadalni zaakceptowali zmianę i przenieśli się do W. Bistro?
Konrad Kossowski: Niestety jeszcze nie wszyscy dawni goście zaglądają do nas. Zachęcamy, aby dali nam szansę i spróbowali nowych dań, lub tych które znają, lecz w nowej odsłonie.
Jakie menu proponują Państwo obecnie? Co to za kuchnia?
Dorota Krupa: W zasadzie kuchnia jest głównie polska. Postanowiliśmy zaproponować menu sezonowe. Gwarantuje to zmienność i różnorodność dań. Podajemy to, co jest najlepsze w danej chwili. Na przykład teraz królują kurki, a więc serwujemy konfitowaną pierś kurczaka w sosie kurkowym ze smażonymi kopytkami.
Mamy szereg polskich przystawek: Tatr wołowy, Śledzik z sałatką z jabłek i śmietany, Gzik -doskonały na upalne dni. Podajemy też klasycznego schabowego, polski rosół z dużą ilością lubczyku. Chcemy też pokazać naszym gościom, że dobrze potrafimy robić rzeczy nie tylko stricte polskie i serwujemy np. kanapkę z kalmarami.
Na prośbę naszych gości wrócą w połowie sierpnia do naszego menu takie pozycje jak: gołąbki, zraziki, i inne.
Co jeszcze zmieniło się w tym lokalu?
Dorota Krupa: Przede wszystkim zmieniło się wnętrze, które jest ciepłe i zachęca do tego, aby spędzić tu więcej czasu, posiedzieć dłużej.
Wprowadziliśmy sporą selekcję pysznych win od dwóch bardzo dużych dostawców. Mamy także pyszne kraftowe piwa, które cieszą się ogromnym powodzeniem.
Wprowadziliśmy ekologiczne torby i opakowania.
Konrad Kossowski: Dodatkowym atutem jest także wprowadzenie obsługi kelnerskiej. Jest to grupa bardzo miłych, kompetentnych ludzi, którzy doradzą, zaproponują odpowiednie rozwiązanie. Wiedzą wszystko na temat aktualnego menu. Zawsze warto też zapytać ich, co możemy dostać poza kartą dla naszych pociech. Dań dla dzieci nie zamieszczamy w menu, ale zawsze mamy dla nich coś pysznego.
Czy można zorganizować u Was jakąś rodzinną uroczystość?
Dorota Krupa: Tak. Zachęcamy wszystkich, aby pytali o możliwość organizacji wszelkiego rodzaju eventów. Ponieważ metraż naszego lokalu jest wręcz idealny, aby zorganizować spotkanie rodzinne, chrzciny, komunię lub urodziny na wyłączność.
Możemy spersonalizować menu i skroić na miarę taką ofertę.
Czy macie Państwo ofertę lunchową?
Konrad Kossowski: Bardzo ważne jest to, że nie odeszliśmy od formuły lunchowej, którą wzbogaciliśmy. Zawsze jest ciekawa i oparta w głównej mierze na polskiej kuchni i polskich produktach. Mamy do wyboru danie mięsne lub wegetariańskie. Zupa lunchowa jest zawsze w wersji wegetariańskiej.
Bardzo dziękuję za spotkanie. Pozostaje nam tylko gorąco zaprosić mieszkańców Wilanowa do W.Bisto.
Dorota Krupa: Serdecznie zapraszamy sąsiadów, a także wszystkich gości z Wilanowa i okolic. Zapraszamy rodziny z dziećmi dla których mamy przygotowane różne atrakcje: układanki, puzzle, kolorowanki, zjeżdżalnię. Mamy strefę chillout na trawce z leżakami, gdzie można zatrzymać się na chwilę na lampkę wina, świeżo wyciskane soki lub pyszną lemoniadę.
Konrad Kossowski: Do zobaczenia w W.Bistro!
W.Bistro
ul. Branickiego 14 lok.U2
tel. 790 870 100
Instagram FB